Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego – klauzula niedozwolona

Opublikowany dnia 30 mar. 2016

Kredytobiorcy, którzy chcieli dokonać zakupu mieszkania, czy rozpocząć budowę domu nie mogąc przy tym pozwolić sobie na wkład własny do kredytu przynajmniej na poziomie 20%, musieli wziąć pod uwagę niemałe koszty związane z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego często sięgającego 3,50% od nie wniesionego wkładu.  W takiej sytuacji kredytobiorca ponosił koszty ubezpieczenia, lecz nie był ubezpieczonym. Ubezpieczonym był bank i w przypadku gdy dochodziło do wypłaty odszkodowania środki przekazywane były na rachunek banku, a towarzystwo ubezpieczeniowe w stosunku do kredytobiorcy posiadało roszczenie zwrotne dotyczące wypłaconego odszkodowania na podstawie art. 828. § 1 k.c. Taką działalność zakwestionował w grudniu 2007 r. Rzecznik Ubezpieczonych w swoim raporcie (Podstawowe problemy bancassurance w Polsce) oraz w maju 2008 r. UOKiK w Raporcie z kontroli wzorców umownych kredytów hipotecznych.

 

Pozwany za tego typu praktyki mBank S.A. w swojej umowie umieścił postanowienie „Jeżeli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 108 miesięcy, licząc od miesiąca, w którym nastąpiła wypłata Kredytu. Kredytobiorca upoważnia (…) do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia w wysokości 3,50 % różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym Kredytobiorcy, a wkładem wniesionym faktycznie, tj. (…) oraz zwrotu kosztów z tytułu kontynuacji przedmiotowego ubezpieczenia z rachunku wskazanego w par. 6 bez odrębnej dyspozycji.” Postanowienie to zostało zakwestionowane w Sądzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów (wyrok z dnia 24 sierpnia 2012 r. sygn. akt XVII AmC 2600/11),  a Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 20 listopada 2013 r. oddalił apelację banku (sygn. akt VI ACa 1521/12).

 

W wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie można przeczytać iż zakwestionowane postanowienia są  sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes konsumentów (art. 3851 § 1 k.c.). Sąd zaznaczył również to, że poza sporem jest okoliczność, że pozwany nie uzgadniał części zapisów indywidualnie ze swoimi klientami. Oba sądy I i II instancji dokonując analizy postanowień umownych doszły do wniosku, że wszystkie te klauzule noszą cechy abuzywności.

 

Klauzula mBanku została wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych w czerwcu 2015 r. lecz już kilka miesięcy wcześniej zapadły wyroki w których sąd potwierdzał niedozwolony charakter ubezpieczenia niskiego wkładu. Przesłankami do stwierdzenia abuzywnego charakteru klauzul mBanku bez wątpienia było to iż na etapie zawierania umowy kredytowej nie przekazano rzetelnych informacji dotyczących UNWW, kredytobiorca w tym układzie był pokrzywdzonym, nie miał jakichkolwiek korzyści w związku ze świadczeniem, oraz wprowadzano regres w stosunku do kredytobiorców w przypadku zaistnienia zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Ubezpieczenie to chroniło wyłącznie bank, a koszty ponosił kredytobiorca, nie została również przedstawiona umowa zawarta pomiędzy mBankiem, a towarzystwem ubezpieczeniowym.

autor: Tomasz Sadoch